piątek, 26 lutego 2016

Od Kazumi- czyli zdobycie Riolu

Dzień w szkole minął niezwykle spokojnie, no może oprócz małej kartkówki (była łatwa, więc zdam na bank). Czyli normalnie. Po zajęciach spakowałam sobie i pokemonom coś do jedzenia i poszłam do dziczy wraz z Shinx, a Ponyta siedziała w pokeballu.
-Ponyta, pokaż się!-Wypuściłam pokemona.
Po chwili pokemony już się bawiły. Powoli szłam w stronę łąki. Po chwili położyłam już się na trawie. Nagle ni stąd, ni z owąd przede mną wyskoczył pokemon. Wyciągnęłam pokedex. ,,Riolu" wyskoczyła taka nazwa. Pokemon chciał walczyć. Shinx skoczyła przede mnie, a Ponyta stała obok mnie.
-Shinx! Shinx!-Powiedział pokemon.
-Chcesz walczyć?-Spytałam.
-Shinx!-Powiedziała.
Wyskoczyła przede mnie.
-Fala szoku!-Krzyknęłam.
Riolu odpowiedział na to unikiem.
-Podwójny zespół i ładunek paraboliczny!-Dodałam.
Po tym Riolu odpowiedział atakiem kontra i krzyżowym ciosem. Był silny.
-Dzika prędkość1-Powiedziałam.
Po chwili Riolu leżał wyczerpany, prawie niezdolny do walki. Wyciągnęłam Cherishball`a znalezionego (pustego) niedaleko szosy. Ball pikał, a po chwili oznajmił że pokemon jest mój.
-Taaak! Złapałam Riolu!-Krzyknęłam szczęśliwa.
Wypuściłam Riolu.
-Cześć mały.-Przywitałam się.
-Riolu.-Powiedział.
Shinx zaczęła się z nim bawić. Po kilku minutach zaczęło się ściemniać.
-Czas wracać.-Powiedziałam.
Schowałam Riolu. Shinx usiadła mi na ramieniu. Wsiadłam na Ponyte i ruszyłam w stronę akademii. Od dziś miałam nowego pokemona i niezwłocznie chciałam go pokazać Sakurze. Może nawet zgodzi się na walkę? Po chwili spotkałyśmy się przed wejściem do akademii...
<Sakura?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz