wtorek, 2 lutego 2016

Od Raven

Spacerowałam po akademii. Nuda totalna... Usiadłam, jak zazwyczaj, pod drzewem. I wtedy usłyszałam trzask gałązki. Obejrzałam się i zobaczyłam małą shiny Eevee... To coś czego szukałam od wieków! Starałam się ją przywołać, ale stała jak wryta w piasek. Podeszłam parę kroków to się cofnęła, nadal wlepiając swe oczy we mnie. Nie miałam pojęcia o co jej chodzi... Wyciągnęłam cukierka, którego zdobyłam w mieście, jeszcze zanim wylądowałam tutaj. Eevee pociągnęła nosem i podeszła, machając ogonem.
- Chcesz?- zapytałam potrząsając cukierkiem.
Pokemon jeszcze bardziej się rozweselił i próbował złapać słodycz. Zdjęłam folię z cukierka i wyciągnęłam rękę. Eevee trochę się obawiała podejść tak blisko ale w końcu zjadła ze smakiem słodycz. Usiadłam i dotknęłam jej grzbietu na co trochę się zlękła ale zorientowała się że nic jej nie zrobię. Pogłaskałam ją lekko. Podeszła i wskoczyła mi na kolana. Podrapałam ją pod brodą. Chyba mnie polubiła. Gdy zeszła mi z kolan wstałam i sięgnęłam do kieszeni po Friendballa, którego miałam specjalnie na taką okazję. Wyciągnęłam w stronę pokemona. Wcale się nie zraził tylko zaczął miziać się o moją rękę. Nacisnęłam przycisk. Friendball chwilę migał, a potem zgasł.
- Witaj w drużynie - powiedziałam podnosząc ball.
- Co to za pokemon? - ktoś za mną się zaintrygował
- Eevee... - mruknęłam-
- O nie przedstawiłam się, Silver jestem
- Raven
- A pokarzesz ją? - zapytała
- Mogę - powiedziałam z niechęcią wypuszczając pokemona.
<Silver?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz