Budzik wyrwał mnie ze snu. Spojrzałam na plan lekcji. No super pierwsza geografia. Przebudziłam moje pokemony, a ja poszłam się ogarnąć. Gdy już przebrana wróciłam to oba stworki siedziały przy drzwiach.
-Teraz idę na lekcje.- zaśmiałam się.- Obiecuję, że później potrenujemy. Schowałam oba do pokeballi. Po drodze do sali weszłam na stołówkę, gdzie jeszcze na chwilę wypuściłam moje pokemony. Po zjedzonym śniadaniu szybko poszłam pod klasę. Geografia. Z pewnością nie jest to mój żywioł. Starałam się skupić, ale w ogóle mi to nie wychodziło. Od razu humor mi się poprawił. Zielarstwo i trening to moje ulubione lekcje. Przedmioty ścisłe na pewno szybko miną.
~*~*~*~*~*~*~
Na zielarstwie uczyliśmy się o właściwościach poszczególnych Pokejagód. Na pewno mi się to przyda, bo w przyszłości planuję robić Pokebloki. Czas na trening. Zobaczyłam chłopaka opierającego się o ścianę i podrzucającego pokeballem.
-Cześć. Może chcesz powalczyć?- wyciągnęłam pokeballe.
-No dobra.- odpowiedział jakby z litości. Wywołał Charmandera.
-Zapraszam Electrike.- rzuciłam czerwono-białą kulą.- Zacznij Piorunem.
-Unik.
Pokemon trochę leniwie wykonał atak, więc Charmander uniknął.
-Charmander Miotacz płomieni.- pomarańczowy pokemon celnie trafił.
-Nic Ci nie jest? Teraz się skup. Gilotyna!
-Przegrzanie.
Charmander nie zdążył naładować ataku, a Electrike trafił bezbłędnie.
Charmander upadł.
-Wstań i jeszcze raz przegrzanie!- zacisnął pięść.
-Electro Kula.
Oba ataki zderzyły się. Gdy pył opadł oba pokemony upadły na ziemię. Mój Charmander podbiegł do Electrik'a.
-Dobra robota.- przywołałam go.
Chłopak również przywołał swojego pokemona.
-Zapomniałam się przedstawić. jestem Sakura.- uśmiechnęłam się.
-Darion.- nawet na mnie nie spojrzał. Pomyślałam, że nie ma sensu dalej rozmawiać. Udałam się do kolejnej klasy.
Po lekcjach poszłam do pokoju. Odłożyłam książki i wzięłam pokeballe. Udałam się na polanę do lasu. Wypuściłam moich towarzyszy.
-Co wy na to, aby nauczyć się nowych ataków?
-Charmander Ogniste Kopnięcie na tą skałę, Electrike Podwójny zespół!
-Char, Char...- Char niezbyt była zadowolona z wyniku.
-Char, Elect? Nie poddawajcie się! Nauka czyni mistrza. Pamiętacie? Wiem, że wam się uda!- stworki zaczęły się bardziej skupiać. Były coraz bardziej zmęczone. Wyciągnęłam z torby ciasteczka.
-Przerwa! Kto chce ciasteczka?- pokemony rzuciły się na mnie i upadłam na puszysty śnieg. Po pysznej przerwie znowu zaczęliśmy trening.
-No dobra tym razem musi nam się udać!- wierzyłam. Pokemony spróbowały i się udało!
-Brawo!- pobiegłam do nich i przytuliłam. Nagle usłyszałyśmy kogoś.
<Ktoś? Coś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz