- Nie nic... Taki jeden mnie wkurzył...
- Niech zgadnę, Darion?
- Taa...
- On wszystkim dokucza, mi zabrał zeszyt... - powiedział trochę niepewnie Rendall
- To mu go zabierz? - zaproponowałam ostro
- Nie lubię mieszać się w walki, poza tym to tylko zeszyt - kręcił
- To nie zeszyt, to twój honor, ale jak chcesz być do końca życia popychadłem - próbowałam mu lekko dociąć.
Rozmowa się na tym zakończyła, a przynajmniej na ten temat. Nie byłam specjalistą od rozmów... W sumie to nie wiele gadam... Pokemony zaczęły bawić się z Charmanderem. Chwilę się temu przyglądałam. Potem Rendall przerwał ciszę:
<Rendall?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz