Po skończonych lekcjach postanowiłam poćwiczyć trochę z moimi pokemonami. Ruszyłam w stronę lasu. Znalazłam małą przestronną polankę.
-No to co maluszki, zaczynamy?- zawołałam. Pokemony skinęły głowami.
-Shinx zaatakuj to drzewo Electro Kulą, Purrloin Nocny Cień!- pokemony szybko wykonały swoje zadania. -Teraz Shinx Elektryczna Fala, Purrilon Znikający Atak!- znów wszytsko prawidłowo. -A teraz Shinx Kieł Pioruna a Purrloin Błędy Cios!- pokemony były w dobrej formie.
-No to może Purrloin spróbujesz nauczyć się nowego ataku?
-Puuuur!- zawołała fioletowy pokemon. Zaczęłam z nim trenować. Shinx w tym czasie sam też ćwiczył. Po długim czasie, ciągle nie udało się wykonać nowego ruchu, a pokemony były zmęczone.
-Przejdźmy się.- uśmiechnęłam. Pokemony podbiegły do mnie. Radośnie ruszyliśmy przed siebię. Po paru minutach usłyszałam ciche wołanie. Rozejrzałam się, dźwięk wyraźnie dobiegał z lewej. Szybko pobiegliśmy w tamtym kierunku. W klatce siedział pokemon.
-Czy to Shiny Axew.- bardziej stwierdziłam niż zapytałam. Podeszłam bliżej. Axew siedział przestraszony w klatce. -Zaraz ci pomogę.- powiedziałam łagodnie. -Shinx Kieł Pioruna, Purrloin Nocne Cięcie. Skupcie atak na kłódce!- pokemony posłusznie wykonały polecenie. Kłódka pękła, otworzyłam drzwiczki i wyjęłam pokemona. Wstałam i zaczęłam biec w stronę akademii. Gdy byłam już na miejscu wbiegłam do gabinetu.
-Proszę pani!- krzyknęłam. Siostra wstał od biurka.
-Co się stało?
-Znalazłam tego Axew'a w klatce.
-Daj go.- siostra szybko go wzięła i weszła w białe drzwi. Czekałam kilka minut, po tym czasie kobieta ponownie pojawiła się w drzwiach.
-Już wszystko w porządku.- podała mi Axew'a do rąk. Wyszła z nim na zewnątrz. Położyłam go na ziemi.
-Proszę możesz już wracać do domu.- pokemon nie ruszył się z miejsca.
-Aaxeew.- zawołał i złapał mnie za rękę.
-Chcesz zostać?
-Ax!
-Dobrze.- uśmiechnęłam się i podałam mu pokeball. Pokemon dotknął guzika na środku. Kulka chwilę migała, a potem zgasła.
-Witaj w drużynie.- uśmiechnęłam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz