Uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Po pierwsze...- wyjęłam pokeball, wyszedł z niego pokemon -Shinx nauczył się nowego ataku!
-To świetnie! A jakiego?
-Kieł Pioruna.- niebiesko-czarny pokemon wypiął dumnie pierś. -Po drugie mam nowego pokemona!- tym razem na podłodze pojawił się fioletowy kot.
-Nie źle.- powiedział z podziwem Rendall.
-E tam, nic niezwykłego. Ty też niedługo pewnie jakiegoś złapiesz.- uśmiechnęłam się.
-Może.
-To co teraz robimy?- spojrzałam przez okno, na podwórku zbierały się ciemne chmury.
-A co byś chciała.
-Nie wiem.- wzruszyłam ramionami -Może pójdziemy do bibiloteki. Musze zebrać trochę materiałów na historię.
-Dobra.- ruszyliśmy wcześniej wymienionego miejsca. Rendall zaczął przeglądać półki na których stały książki które opisywały pokemony. Ja szukałam książki w której opisane były różne chistorie o legendarnych pokemonach. Szybko ją znalazłam i usiadłam do stołu. Na blat wskoczył zaraz Shinx i Purrloin. Niebiesko włosy chłopak dosiadał się kilka minut późnej.
-Co tak konkretnie musisz zrobić?- zapytał.
-Opisać jakąś legendę.- odparłam kartkując książkę. Wyjęłam z torby mały notatnik i zaczęłam pisać. Po około pół godzinie miałam wszytsko zrobione. Spojrzałam na pokemony, siedziały na podłodze i przeglądały książkę, oczywiście oglądały same obrazki.
-Skończyłam.- westchnęłam i schowałam rzeczy do torby. Rendall zamknął książkę.
-Co teraz?- spytał.
-Za parę godzin będzie kolacja.- odparłam, i westchnęłam.
<Rendall? Sorry że krótkie, ale wena mnie opuściła :(>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz